piątek, 19 września 2008

Na mieście: Hot Shots

Niedawny pomysł KFC: Hot Shots - kawałki kurczaka w pudełku z uchwytem na sos. Właściwie nowością jest tylko rzeczone pudełko, w zamyśle przenośne i ułatwiające nakładanie sosu, jednak nie jest za specjalnie stabilne i nie ryzykowałbym łażenia z nim po mieście żeby nie ubabrać się sosem. A do obserwacji figuranta z samochodu bardziej pasuje klasyczne wiaderko (w ogóle pomysł na podawanie jedzenia w wiadrze bardzo mi pasuje jako że jem jak świnia). Sam kurczak to standard restauracji, natomiast pikantny w zamyśle sos był całkowicie nieostry (co akurat jestem w stanie zrozumieć - w stanach boją się pozwów typu "Moja córka zjadła ostry sos a nikt nas nie ostrzegł że jest ostry! Płakała dwa tygodnie"). W sumie - nic nadzwyczajnego, Hot Wings są lepsze.

Wczoraj widziałem reklamę czegoś nowego z KFC, bodajże 'Grander'. Nie wyglądał jakoś rewelacyjnie - ot większy hamburger, ale w ramach testów...

3 komentarze:

  1. W betatestach Grandera brałem udział (w życiu bym nie podejrzewał, że będę w stanie zjeść 3 monster sized kanapki na jedno posiedzenie). Oczywiście leszcze musieli zlać moją sugestię użycia ciemnego pieczywa... Tą wersję nawet poznaje - jedna z tych, które jadłem. Znośna, ale były lepsze...

    OdpowiedzUsuń
  2. O! Gdzie się można na takie beta testy zapisac?

    OdpowiedzUsuń
  3. Grandera jeszcze nie jadlem. Hot Shots owszem, co prawda byłem mile zaskoczony ze da sie nimi najeść ale nie milie zaskoczony że niczym się nie wyróżniają. A sos rzeczywiście ostry-ale nie ostry.

    OdpowiedzUsuń