niedziela, 13 września 2009

Najlepsze gry świata: Chaos Engine


Pod koniec dziewiętnastego wieku eksperyment z wczesnymi komputerami spowodował zaburzenia czasoprzestrzeni. Teraz tylko sześciu najemników może powstrzymać świat od zagłady i zatrzymać Silnik Chaosu...
Amigowe cudo z 93 roku, rewelacyjnie zrobiona strzelanka, która zabrała mi sporo czasu z życia (w tamtych czasach moje życie składało się w całości z grania więc na jedno wychodzi w sumie). W grze są dwie postacie (z sześciu do wyboru) - gramy cooperative z kolegą lub z komputerem lub trzecia opcja dla zaawansowanych - po wybraniu trybu dla dwóch graczy jednego szybko zabijamy a gdy już nie przeszkadza kontynuujemy grę zgarniając wszystkie bonusy i powerupy. No właśnie – Chaos Engine miał elementy erpegowe: ulepszanie charakterystyk bohatera i broni oraz kupowanie nowych zdolności – prawie tyle w tym RPGa co w Diablo. Biorąc pod uwagę ograniczenia sprzętowe grafika jest cudowna a światy (od lasu do steampunkowej fabryki rodem z Łodzi) tętnią życiem.
Była jeszcze część druga – smutny deathmatch na splitscreenie ale poza postaciami z jedynki to całkowicie inna gra.

3 komentarze:

  1. genialne toto było. ostatnio nawet porta pecetowskiego znalazłem i poszarpałem troche dżentelmenem. jest jakaś opcja coopa online dziś? jakieś łączące się emu czy cokolwiek? bo jak tak to reflektuje, coop, skajp na łeb i wixa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety do końca tygodnia mam net jakby go nie było :(

    OdpowiedzUsuń
  3. to bida, bo potem mnie nie ma jakiś czas, ale co tam. ta gra się przecież nie zestarzeje :]

    OdpowiedzUsuń