poniedziałek, 2 marca 2009

Blog Leniwego Hobbysty: Cienszarufa i Baleron

Będąc młodym mekiem skleiłem chopakom cienszarufę - odpowiednik transportera opancerzonego. Model jest prześliczny - wszystko jest zrobione z przypadkowych blach i rurek prymitywnie połączonych na nity i sznurek (pozdrowienia dla ulubionej firmy przewozowej). Niestety przez wybitną trójwymiarowość model jest dość ciężki do sklejenia i na pewno nie nadaje się do pomalowania po fakcie - przynajmniej obsługa powinna być doklejona po pomalowaniu. Jest kilka minusów: lewa ręka strzelca za cholerę nie pasuje tak jak powinna; żeby dało się zamontować i otwierać rampy konieczne jest wycięcie tu i ówdzie kawałków pojazdu (na szczęście takie zabiegi są tu akurat 'w klimacie'). No i razi prawie żadna dowolność przy montowaniu - w końcu to pojazd Orków, każdy powinien być inny, to przynajmniej części mogły by być dwustronne. Następną cienżarufę myślę mocno skonwertować na jeszcze bardziej redneckowy klimat (rurkowy zderzak, może klatka z kurą etc).

No i w ramach porządków: mam w cholerę pozaczynanych a wręcz prawie skończonych figurek sprzed wojny, będę starał się pokończyć sukcesywnie te projekty. Na początek wygrzebany z szafy Baleronik (Warzone oczywiście), malowany kiedyśtam pod kolor Karnofagów.