poniedziałek, 13 września 2010

Jedno nierozważnie wypowiedziane słowo może doprowadzić do krwawej jatki między zwolennikami squiga jedno a dwugarbnego


W tej chwili* skończyłem sklejać, więc wymaga jeszcze oszlifowania itd. W jakimś starym pudełku Skavenów znalazłem poczwórną podstawkę więc idealna okazja żeby pokazać typową Goblińska dyscyplinę :) Będzie jak znalazł do wstawienia gdzieś w środek regimentu. Mały skubaniec po prawej rzucił maczugę, zawinął rękawy, i pokaże że jego kung-fu jest najlepsze!


* Ależ jak to? Jak to w tej chwili? Czy żeś nie jest w pracy? Magia menedżmentu czasem pszepaństwa :)

5 komentarzy:

  1. Taka bijatyka gdzieś w środku regimentu zawsze jest doskonałym urozmaiceniem śmiechowej armii O&G.

    Widzę, że się ostro wziąłeś do pracy. Kung-fu fighter bardzo fajny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Chłopaki wyglądają klimatycznie, takie większe podstawki to naprawdę fajna sprawa w dużych regimentach.
    A co do sporu - oczywiście squig dwugarbny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A gdzie squig? Albo grzybki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O świetny pomysł! Grzyba tam jeszcze dam! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Grzyba w garsc ktoremus, i kilka snotlingow by sie paletaly miedzy nogami :-)

    OdpowiedzUsuń