czwartek, 7 lipca 2016

Pojeb z korbaczem


Znaczy, teges, "Biczownik #1". Focie wyszły trochę lepiej doświetlone przez zastosowanie dodatkowej innowacyjnej lampki: ma dwa poziomy natężenia światła i dowolnie regulowaną wysokość :D


I jeszcze focia od tylca, z laleczką, podręcznikiem do dedeków i fryzem z reklam L'oreal.


10 komentarzy:

  1. Niezły poyeb ;-) Ma dużego plusa za podręcznik DnD (z tego co widzę 2 ed. - kolekcjonerka :)
    A tak na serio to bardzo dobrze się prezentuje, pasują mu te rude włosy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej podoba mi się jego operowa mina - nie ma to jak śpiewanie na postrach wrogom :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pojeb jakich mało :) jak zobaczyłem nazwę to musiałem wyjść z biura :D ale malowanie klasa!

    OdpowiedzUsuń
  4. Również określenie jegomościa przyprawiło mnie o rechot;) Sama malowanie również extra!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten tytuł dopiero na dobre obudził mnie intelektualnie z rana. Jak to o mnie świadczy? A sam model wyśmienity :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tytuł w pełni oddaje zawartość :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Faktycznie pojeb, ale z tych pozytywnie zakręconych =)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wcale nie kliknąłem w link bo było napisane "pojeb" :) Dobrze pomalowany jegomość. Widzę Malifaux w kolejce ... ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tytuł posta mistrzowski :P. A figs elegancko pomalowany!

    OdpowiedzUsuń