wtorek, 30 kwietnia 2013

Komandor Kibol

Tak, wiem, kij baseballowy nie wyszedł zupełnie :) Komandor Kibol jest fanem piłki nożnej i Lechii Gdańsk.


poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Demnogonis zbiorczo

Kolejny sukces. W ramach warzonowej motywacji na foroomku skończyłem paćkać ludki do armii Demnogonia, z tej okazji zrobiłem im nowe słit focie.

Contagion Colossus - jedyna nowa rzecz. Konwersja Gobasa (dorobiłem tylko znaczek Denisa), malowanie też w większości gobasowe przerobiłem tylko to i owo żeby pasował do reszty armii kolorystycznie.











Focia rodzinna na koniec :)

I jeszcze eksperyment z zielonym oświetleniem z latarki

piątek, 26 kwietnia 2013

Kilka sów o Gwardii i zupełnie inne sprawy

Black Library po długim okresie koncentrowania się na Space Marines (Herezja Horusa, cykl o znanych bitwach) wydało ostatnio znów książkę o Gwardii Imperialnej: 'Fire Caste', zapewne z okazji premiery nowego kodeksu do Tau. (Tak przy okazji - jakiś czas temu zwiększyli też rozmiar książek, żeby przypadkiem dobrze razem na półce nie wyglądały ;)). Co mi przypomniało że w zasadzie to powinienem skończyć 'Ice Guard' i dla zasady napisać kilka sów* o wcześniejszych częściach ze znanymi z gry regimentami.



Więc szybciorem. 'Death World' to w zasadzie 'Predator' - grupa Catachan opisana z punktu widzenia outsidera wykonuje zadanie w skrajnie wrogiej dżungli. Trup ściele się gęsto ale jest to zupełnie inny klimat niż w poprzedniej w cyklu, skrajnie przygnębiającej, 'Fifteen Hours' - jest mniej poważnie i raczej filmowo, ba nawet legendarny Sly Marbo się pojawia.
'Rebel Winter' z Vostroyanami ma trochę nastrój rosyjskiego filmu wojennego - zima, zimno, wąsy, mróz i generalnie do dupy. I było by fajnie gdyby nie wrażenie że książka urywa się w połowie - jest zupełnie niepotrzebny twist i zaraz po nim niesatysfakcjonujący koniec.
W 'Desert Riders' występują oczywiście Talaranie na dodatek z dwóch wrogich plemion zwaśnionych różnymi interpretacjami imperialnej religii (wink, wink). Na pustynnej planecie muszą walczyć bez szansy na zwycięstwo z przeważającymi siłami Tyranidów. Jest fajnie bo mrocznie. Dziwna sprawa tylko: jeden z bohaterów używa zwrotu 'Dark Eldar' - skąd jakiś gwardzista miałby odróżniać Eldarskie frakcje, z imperialnego punktu widzenia to wszystko piraci :)
W sumie wszystko to sympatyczne pulpowe przeciętniaki akurat na czytanie w pociągu. Po trzy sowy czy coś.


Z innej bajki: dostałem po blogu łańcuszkiem Liebster Blog. Nie puszczam dalej bo łańcuszki to zuuuo ale namawiam na nabicie wejść w zamian: [kliku kliku]


Zaprzyjaźniona firma Wargamer wydaje 'Ogniem i mieczem' po angielsku. Można wesprzeć tą zacną inicjatywę popularyzacji historii polski na zachodzie na Kickatarterze projektu.

Na koniec: wyciekły fotki nowych High Elfów do Warhammera, normalnie zupełnie nie czaję klimatu tej frakcji ale ludki nowych bohaterek są po prostu tak kiczowate że aż przeurocze, popatrzcie tylko na te serduszka ^^ Kupuję w ciemno :)


*Nazwa kilka sów to wymówka żeby opisywać stuff w tylko w kilku słowach (zupełnie nie potrafię zdań i wyrazy) i wkleić sowy w jakieś obrazki. Przekurwasprytnie nieprawdaż?


czwartek, 25 kwietnia 2013

Blight Commando

Komandosi Rozkładu Demnogonisa, oryginalne (jedyne wypuszczone do tej jednostki) są tylko dwie środkowe figurki, reszta to konwersje zrobione przez Gobasa. Oryginały to pierwotnie sierżant i specjalista, w czwartej edycji Warzonka raczej obaj pasują na speców: z miotaczem i z granatami gazowymi.


czwartek, 18 kwietnia 2013

Igor


Igor jest garbaty, krótkowzroczny i odrobinę upośledzony, ale tak już się zdarza gdy korzysta się z podrobionego geneseedu, a właśnie to prawdopodobnie zrobili Iron Templars. Teraz Igor zajmuje się drobnymi pracami w kwaterze głównej, między innymi karmieniem i oporządzaniem gigantycznych pand w stajni. Nie mam pojęcia z którego roku jest ten przeuroczo pokraczny ludek, w katalogu z 1988 występuje jako po prostu 'Space Marine 03' w tym z 1991 to 'Bionic Eyes and Bolter 070106/4'.

Focia starego Land Raidera w krzaczkach strzelona tylko na potrzeby jutrzejszego uzupełniania Templarowej stronki.


piątek, 5 kwietnia 2013

Mały Kendoka Ilian :)

Ludek na prezent, oczywiście Warzonowy. Lekko skonwertowany Toshiro z Mishimy ma robić za starszego kultu Ilian. Morał: raz wspomnisz w knajpie że "budzi się mój mały kendoka" a koledzy już nigdy nie dadzą zapomnieć :) (tak, mamy najwyraźniej po 10 lat i jest to niesłychanie zabawne :))




czwartek, 4 kwietnia 2013

Kilka Sów: God of War: Ascension

Trzy wieczory i po kolejnym God of War. Najbardziej prequelowy prequel serii (chyba, trochę się pogubiłem w chronologii jak wyszły 'GoWy na PSP) ale w zasadzie rozgrywka nie różni się od 'trójki' - te same ciosy, te same combosy, nawet broń ma upgrady zmieniające ją w te z ostatniej części. Fabuła jakaś jest, daje radę ale nie wciąga specjalnie skoro i tak wiadomo jak to się skończy (spoiler: Kratos zabija WSZYSTKO).

Pomarudzę. Poziomy trudności są dość dziwnie wyskalowane (a nie można ich zmieniać w trakcie gry) - walka albo jest absurdalnie trudna albo banalnie nudna na niższym poziomie - ale to może akurat dlatego że, przyznaję, jestem beznadziejnym graczem, wręcz za  przeproszeniem, casualem. Do tego łamigłówki - zamiast chwili wytchnienia między pojedynkami były po prostu upierdliwe, zwłaszcza że w niektórych ciężko było wychwycić jakiś związek przyczynowo skutkowy i rozwiązywałem ja na zasadzie prób i błędów (i walktrough na youtube w jednym przypadku). Przyznaję że były fajne patenty w częściach logicznych: jeden artefakt wpływający na czas i postarzający lub odmładzający otoczenie i drugi kopiujący Kratosa (choć w sposób dużo prostszy niż 'Company of myself') - ale pasiły by mi raczej w jakimś Portalu 3 niż w krwawym button masherze.
Mimo wszystko na te trzy dni wciągnęła - trzy i pół sowy się należy.
Trybu multi nie testowałem bo nienawidzę ludzi.

środa, 3 kwietnia 2013

Marcowe paćkanie

Ludki z zadeklarowanego na forumku planu malarskiego na marzec - speedpaint w ostatniej chwili a i tak nie wyrobiłem się ze wszystkim. Tytuł i pierwsze zdanie żywcem wziąłem z wpisu sprzed roku (swoją drogą poprzedniego gdzie coś do Wilków pomalowałem) - mam wrażenie że moje życie stoi całkowicie w miejscu ;)

Psy Wojny Imperialu mają młoty z przymocowanymi ładunkami przeciwpancernymi. Serio. W sumie bardziej idiotyczne rzeczy we fluffie gier można znaleźć, a to przynajmniej ma źródło w Meksykańskiej tradycji :D Jeden oryginalny młot zginął jest za to improwizowany z Maxmini. I wcale nie jest absurdalnie wielki!


I baaardzo stare ludki Doomtrooperów Cybetronicu. Na zdjęciu przesadziłem z oświetleniem i nic nie widać. I dobrze. Wyszli tragicznie ale też od początku nie za bardzo było na czym pracować.