Nemezis
Na horyzoncie pojawił się niewielki obłok pyłu, z każdą chwilą powiększał się i rósł. Po kilkunastu minutach podzielił się i na pustyni poruszały się trzy kule piasku. Pędziły z wręcz niewyobrażalną prędkością.
Na początku słychać było lekkie dudnienie, ziarenka piasku zaczęły się szybciej osypywać z wydm, łoskot narastał. Jedynie słońce było niewzruszone, przelewało swój żar na to spustoszone miejsce. Na moment zostało zasłonięte i z kuli pisku wystrzelił pojazd przeskakując ponad 2 metrową szczeliną.
Na ekranie przesuwały się rzędy zer i jedynek, ktoś kto nie znał tego języka widział jedynie sznur cyfr, ale komputer pożerał je z zachłannością i przesyłał dalej.
Prędkość: 87,23 km/h, godzina 9:48:18, temperatura 37,6 C, wilgotność 14%, wiatr: południowo-zachodni 7km/h, lokalizacja celu: brak, pozostały czas do osiągnięcia punktu kontrolnego: 34,53 s......0101011101110001101110001110110001111000101111010....
Pojazdy pędziły przed siebie nie zwalniając pokonując wydmy i szczeliny.
Sierżant Wanda Olmos obserwowała na monitorze pulsujące trzy punkty. Obok każdego z nich wyświetlany był dodatkowo raport oraz obraz z kamery. Nagle najdalej wysunięty punkt zgasł, pozostałe znieruchomiały by po chwili ruszyć w jego kierunku.
- Pokaż ostatnie 3 minuty z kamery alfa! - głos Wandy był stanowczy. Na ekranie monitora ukazało się kolejne okno a w nim obraz pustyni, w lewym górnym rogu zegar odliczał 3 minuty.
Monotonny i jednostajny brunatny krajobraz przesuwał się przed kamerą, obraz drgał i podskakiwał. Widok nie wskazywał nic szczególnego piasek i kamienie a gdy licznik wskazywał 0 poprostu zgasł. Jednakże coś musiało się stać, komputer nie wysyłał raportu oraz awaryjny nadajnik nie przesłał sygnału.
Palce Wandy przeskakiwały lekko po monitorze. Jeden z punktów wysunął się na przód drugi podążał za nim klucząc. Gdy pojazd oznaczony kodem Gamma zbliżał się do wyznaczonego miejsca obraz kamery zaczął zanikać, pomimo to komputer nie rejestrował żadnych usterek. Po chwili kolejny punkt znikł z mapy.
Straciliśmy drugiego TA krzyknęła Wanda do komunikatora.
Nie posyłaj trzeciego za nimi, przełącz go na tryb oczekiwania. Zabrzmiała odpowiedz.
Oddział szaserów wbiegł na wydmę i przyczaił się na jej krawędzi. Widok był imponujący a zarazem spokojny i doskonały. Rozciągało się przed nimi morze piasku, z żółto-brązowymi falami. Jedyną skazą w tym doskonałym widoku był trójkątny kształt. Sierżant wyciągnęła nadajnik i wprowadziła ośmiocyfrowy kod. Kształt ożył, wieżyczka lekko drgnęła i zaczęła się obracać. Sierżant wprowadziła do nadajnika koordynaty i pojazd ruszył powoli. Szaserzy obserwowali go jak znika by po chwili wynurzyć się na kolejnej wydmie.
Dobra ruszamy - zakomenderowała Wanda. Tylko nie spuścić mi go z oczu!! I uważać na burze, meteo przewiduje kilkanaście trąb piaskowych w tym sektorze! Oddział ruszył biegiem poruszając się po śladach pierwszego żołnierza.
Byli jakieś 150 metrów od pojazdu gdy TA wjechał w chmurę pyłu. Wanda z niepokojem sprawdziła odczyty. BRAK. Wszystkie kamery wysiadły, kolejny pojazd został stracony. Nie było słychać żadnego wybuchu, skanery nie wykryły żadnego ruchu. A jednak coś się tam czaiło, coś co zniszczyło trzy pojazdy. Wanda wysłała raport do bazy i skierowała swój oddział w stronę chmury.
Godzina 19:38 departament łamania kodów i zabezpieczeń Capitolu. Fragment przechwyconej i złamanej wiadomości Cybertronic’u z godzin przedpołudniowych.
.......Wandy Olmos natychmiast wycofać się z zajmowanego sektora, powtarzam wycofać się z zajmowanego sektora, pozostawić czujki i wracać do punktu...
Godzina 20:18 fragment meldunku kapitana Edgara Zeme dowódcy 4 skrzydła archaniołów. Zauważyłem coś dziwnego, tak jakby pobojowisko. Nie mogę zidentyfikować stron. Schodzę na pułap 50 stóp.....
Obóz treningowy Imperialu godzina 20:28. Gdzie jest Hudson i jego drużyna???!!! Posłałem go tylko po zaopatrzenie a jego nie ma już 9 godzin!!! Jak nawalili się wiskaczem to go rodzona matka nie pozna!! Niech no się tylko zjawi. Zarządzam na juto dodatkowe ćwiczenia dla całej kompani. Szeregowy Glen nawet nie mrugnął gdy odpryski śliny lądowały na jego policzku, lepiej nie wkurzać sierżanta....
Godzina 20:30 główne wydanie wiadomości TV Heimburg. Z ostatniej chwili Lord Norazuki zaginął. Samolot, którym leciał ambasador znikł z radarów wierzy kontrolnej po godzinie lotu. Poszukiwania trwają. Eksperci przewidują, iż mógł zawieść jeden z silników samolotu, nie wyklucza się również udziału heretyków.....
Salladyn był wściekły czyżby znowu Alakhaj pokrzyżował jego plany? Jak śmiał mieszać się tu na Marsie?? I to w tak perfidny sposób zabijając najwierniejszego sługę Oghtona. Czyżbym wpadł w niełaskę najwyższego Pana?? Zimne dreszcze przeszły przez ciało nefaryty. Nie, to niemożliwe pewnie to sprawka tego przeklętego Bractwa!
..gdzie on jest???.....ile na nich można czekać?!.......melduję ze oddział zaginął...... jak to???.....ostatnia wiadomość pochodzi z....
Nikt tego się nie spodziewał powoli nadchodziła zagłada.
Nadchodziło
NEMEZIS.
Vatier 2002