Zaraz po sobotniej wieczornej walce Bauhausem w niedziele rano musiałem stawić czoła tej korporacji, tym razem moim przeciwnikem był Juby. Miejscem bitwy było zrujnowane osiedle na Marsie, z wyrózniającą się linią okopów. Stół, który przygotował Juby był naprawdę duży, nawet snajperzy mieli na początku problemy z zasięgiem.
Pod komendą miałem swoją najstarszą armię - stary dobry Capitol, figurki przemalowywane niezliczoną ilość razy. Dwie drużyny Ciężkiej Piechoty i jedna Lekkiej, Free Marines, Lwy Morskie, Pustynne Skorpiony. Do tego oczywiście dwóch snajperów.
Juby dysponował dwiema drużynami Milicji, Huzarami, Komandosami Dżungli, Venusjańskimi Zwiadowcami i małą ekipą Dragonów. Milicja i Dragoni mieli scpecjalistów z granatnikami, początkowo się tym nie przejmowałem, potem było za późno ;)
Rozstawienie:
Armię podzieliłem na dwie części. Plan był taki - zdobywam lewą flankę (tam rozstawiłem mocniejsze siły) a potem wspomagam prawą z okopów. Free Marines mieli zająć Dragonów, tak żeby Pustynne Skorpiony mogły bezpiecznie podejść. Kapitan Free Marines stał blisko centralnej części linii rozstawienia wroga - nie wróżyło to mu długiego życia, ale miałem nadzieję że spełni swoje zdanie i poważnie osłabi przeciwnika na samym początku gry. Snajperzy staneli na krańcach stołu - Free Marine na dogodnieszej pozycji bo w oknie zrujnowanego budynku.
Po drugiej stronie stołu czekała armia Bauhausu: z lewej strony Dragoni i Huzarzy, z prawej Milicja, Komandosi i Zwiadowcy z Maxem Steinerem na czele.
Piersza tura:
Capitol wygrywa inicjatywę. Na dobry początek snajpier piechoty podchodzi i strzela do Kapitana Dragonów, niestety chybia. po drugiej stronie stołu oddział Milicji podchodzi maksymalną ilością akcji, niestety wchodzi w pole rażenia snajpera Free Marines i jeden Milicjant ginie. Max Steiner podchodząc wypatrzył czającego się za krzakiem Kapitana Free Marines i próbuje go zabić lecz nie trafia. Kapitan widząc że i tak jest zdemaskowany wyskakuje i likwiduje dwóch stojących najbliżej Milicjantów. Milicja odpowiada ogniem i rani Kapitana. Na prawej flance posuwam Lekkią Piechotą na spotkanie z Milicją, starając się jednak by na razie byli cały czas osłonięci. Juby tymczasem wysyła Kapitana Zwiadowców naprzód pod osłoną gęstej roślinności (w zasadzie to szyszki byly :). Free Marines wychodzą z ukrycia i likwidują sierżanta Dragonów, po chwili sami ponoszą stratę od LKMu Kapitana tej formacji. Pustynne Skorpiony podchodzą 9 cali naprzód. Kolejny Free Marine ginie od kuli Dragona, ale nie na darmo bo zajmując przeciwnikia pozwalają kolejnej jednostce - Piechocie na podejście i dogonienie Skorpionów. Do akcji wkraczają Huzarzy i drużyny Marines zrobił się model pojedyńczy. Wszystkie pozostałe nam jednostki przesuwamy o maksymalną odległosć w stronę przeciwnika.
sytuacja po pierwszej turze:
Druga tura:
Znów wygrywam inicjatywę, uaktywniam kapitana Free Marines widząc że sytuacja nie jest wesoła i zaraz będzie po chłopaku. Niestety na 3 akcjie zabija tylko dwóch Komandosów Dżungli. Komandsi odpowidają ogniem i kapitan jest wspomnieniem. Tymaczasem po prawej stronie Snajpier Piechoty znów się nie popisał i w nic nie trafil. Juby Huzarami wchodzi do okopu po drodze wykańczając ostatniego Free Marine. Stojący w zrujnowanym busynku snajper Free Marines zabija kolejnego Milicjanta, ci się odstrzliwują i trafiają... z granatnika! Szczęśliwie jednak snajper przeżywa. Na prawej flace kolejno: Pustynne Skorpiony, Dragoni, Piechota i Kpitan Dragonów idą naprzód (pada kilka strzałów ale niecelnych). Tak samo podchodą na środku: Lwy Morske a od strony Jubego Kapitan Huzarów (wbiega do okopu). Mięsko armatnie czyli Lekka Piechota wychodzi zza skały i strzela do Milicji - zero efektu. Wensujańscy zwiadowcy podchchodzą, kilka strzałow do Snajpera Free Marines i ten pada trupem. Kapitan Lwow Morskich goni za swoimi kolegami, a ci akurat są pod ostrzałem z granatnika Milicji - jeden Lew Morski ginie. Cieżka Piechota na środku stołu, Kappitan Zwiadowców, Kapitan Piechoty i Max podchodzą po 9 cali.
sytuacja po drugiej turze:
Trzecia tura:
Pustynne Skorpiony ruszają do natarcia, jeden Huzar pada. Dragoni wbiegają do okopu i zabijają jednego piechura. Ciężka Piechota zabija jednego Dragona po przeciwnej stronie okopu i podchodzi. Na środku Milicja strzela do Piechoty, z niezłym skutkiem choć ostatni strzał z granatnika znosi na Dragonów i jeden ginie! (Tu sie Juby zirytowł, zupełnie nie wiem czemu :) Snajpier Piechoty w koncu wiął się do roboty - zabija dwóch Huzarów, reszta panikuje. Na prawej flance Milicja daje czadu: od ognia z granatnika i karabinów ginie pieciu członków mojej Lekkiej Piechoty i jeden z Lewów Morskich. Ci strzelają do Komandosów Dżungli ale bez efektu. Kapitan Huzarów podchodzi okopem dziewięć cali i... ginie od ognia Cieżkiej Piechoty, która likwiduje też jednego Dragona. Po prawej stronie Zwiadowcy pochodzą bliżej, ocalały żołnierz Lekkiej Piechoty strzela do nich lecz nie trafia. Pochodzą też Komandosi Dżungli, zaraz jednak są ostrzeliwani przez Kapitana Lwów Morskich i wpadają w panikę. Max Steiner zbliża sie do reszty Zwiadowców. Kapitan piechoty strzela do Wenusjańskich Zwiadowców ale nie trafia, bez efektu są też strzały ich kapitana do Piechoty. Huzarzy podchodzą okopami, a Kapitan Dragonów do ruin wewnątrz umocnień.
sytuacja po trzeciej turze:
Czwarta tura:
Inicjatywa tradycyjnie moja ;) Lwy Morskie na dzień dobry zabijają kapitna Zwiadowców i Komandosa. Pozostałym Komandosom udaje się mimo paniki zabić sierżanta Lwów. Kapitan Lwów strzela do Komandosów lecz nic nie zdziałał. Venusjańscy Zwiadowcy likwidują speca z LKM Lwów za pomocą miotacza ognia i wykańczają niedobitka Lekkiej Piechoty, po czym podsuwają sie bliżej. Druga drużyna Ciężkiej Piechoty (ta na prawej flance) zabija Huzara. Milicja likwiduje natomiast do końca drużynę pierwszą kilkoma celymi strzałami z granatnika i karabinów. 'Duke' Kapitan Piechoty robi w końcu coś pożytecznego i zabija sierżanta Zwiadowców. Milicja podchodzi 9 cali; mój snajper Piechoty wchodzi do okopu; Max też podchodzi maksymalny ;) dystans. Skorpiny podchodzą do ruin i zostają na czekaniu tak żeby nie dać się zaskoczyć czającemu się za rogiem Kapitanowi Dragonów. Spanikowani Huzarzy w okopie próbują do kogoś strzelać ale im nie wychodzi. Kapitan Dragonów wykakuje zza rogu, budzę po kolei Skorpiony, ci albo nie przechodzą testu dowodzenia albo nie trafiają! Kapitan strzela, szczęśliwie tylko jeden Skorpion ginie.
sytuacja po czwartej turze:
Piąta tura:
Szczęśliwie wygrywam inicjatywkę - akywuje Skorpiony bo są w największym niebezpieczeństwie - parę cali przed nimi stoi Kapitan Dragonów z LKMem. Z każdym rzutm kością sytuacja stwała się coraz mniej wesoła, dopiero ostatni Skorpion ostania akcją dokonał dzieła! Ostra wymiana ognia w zaroślach na środku pola bitwy: niedobitki Komandosów zabiają Kapitana Lwów Morskich, Lwy zabijają Komadosa, by po chwili stracić twarzysza od ognia nadchodzącego Maxa Steinera. Snajper widząc okazję próbuje zdjąć Maxa ale nie trafia. Milicja znów strzela z granatnika do Piechoty - w efekcie dwóch zabitych i panika. Mimo paniki piechocie udaje się zranić Steinera! Spec Zwiadowców z miotaczem ognia opala Lwy Morskie lecz udaje im sie przeżyć. 'Duke' strzela do zwiadowców i jak zwykle nie trafia. Juby przysuwa Milicję bliżej o 9 cali. W okopach Huzarzy dochodzą do siebie po panice i likwidują przedostatniego żołnierza Piechoty.
sytuacja po piątej turze:
Szósta tura:
Dla odmiany zaczął Bauhaus: Max zdejmuje ostatniego Lwa i strzela do Snajpera, tego jednak ratuje pancerz. Snajper odpowiada ogniem i najsłynniejszy bohater Bauhausu pada! Zwiadowcy zabijają 'Duka' i próbują to samo zrobić ze snajperem, który zabił ich bohatera - i znów ratuje go pancerz. Ostatni żołnierz piechoty coś tam próbuje zrobić ale mu nie wychodzi, jest spanikowany i wogóle się zastanawia nad powrotem do domu. Milicja z prawej flanki naciera w stronę okopów, Skorpiony wychodzą im na przeciw i zabijają dwóch. Huzarzy zabijają ostatniego piechura i podchodzą w stronę Skorpionów. W tą samą stronę idzie ostatni Kmandos Dżungli, któremu udało się 'zebrać' i postała Milicja (zabijając przy tym jednego Skorpiona). Sytuacja robi się niewesoła.
sytuacja po szóstej turze:
Siódma tura:
Broniące się desperacko Skorpiony zabijają ostatniego Komandosa, sierżanta Milicji i speca z CKM Huzarów, niestety chwilę później sierżant Huzarów zabija speca Skorpionów. Snajperowi udaję się zdjąć Zwiadowcę z CKMem (rozkręcił się chłopak pod koniec), zwiadowcy odpowiadają ogniem ale nie udaje im się zabić snajpera, likwidują za to jednego Skorpiona. Usunąć Snajpera udaje się natomiast MIlicji, która zabija też kolejnego Pustynnego Skorpiona.
sytuacja po siódmej turze:
Ósma tura:
Zaczynają Wenusjańscy Zwiadowcy - strzalają do samotnych Skopionów i zabijają jednego, pozostał Skorpion odpowiada ogniem i zabija specjalistę z miotaczem ognia. Huzar podchodzi i strzela ale nic nie wskórał. Dopiero niezawodna Milicja po kilku strzałach zabija ostatniego Capitolczyka.
sytuacja po ósmej turze:
Znów przegrana, choć tym razem było blisko i przez długi czas byłem pewny że wygram. Myślę że powinienem bardzie defensywniej grać na prawej flace i ropocząć natarcie dopiero po zajęciu okopów, choć to tylko puste spekulacje. Były to jednak ponad cztery godziny świetnej rozgrywki i z niecierpliwością czekam na kolejną bitwę.
Christof (Dziadu)