Czytanie było wyjątkowo bolesne, dialogi typu: "Właśnie się zaciągnąłeś. Na wojnę" i skrajnie patetyczna narracja z reguły w formie krótkich kilkuwyrazowych haseł. Do tego super-sexy rysunki Jima Lee zupełnie nie pasujące klimatem.
Polecany link:
prawdziwa recenzja na Kolorowych Zeszytach
Yeeeey!
OdpowiedzUsuń57 postów na stary 2009. Blog się rozwija!:D
Wszystkiego Najlepszego w Nowym 2010:)
ThC!