Trwało to jak zwykle dłużej niż planowałem (God of War 3 w międzyczasie się wydarzył i jakoś tak wyszło :)) ale skończyłem malować kolejną drużynę i szefa do Space Marines. Ludki są z Assault on Black Reach i są fajniejsze od tych z poprzedniej podstawki: więcej blingu i bardziej zróżnicowane. Zwłaszcza dowódca jak na prostą kilkuczęściową łączoną bez kleju figurkę robi wrażenie.
Ciekawostka: zmieniłem matowy lakier z GW na Army Paintera, różnica jest kolosalna. Lakier GW (inna sprawa że to może być wina tego że jest dość stary) matował skrajnie - na zasadzie zakurzenia, zostawię go do zabezpieczania terenów tam to nie będzie tak przeszkadzać.
No i najważniejsze - mam już grywalną według zasad armię Space Marines czyli dwie jednostki podstawowe i HQ. Niniejszym wypełniłem więc jedno z postanowień noworocznych! :D
Next: pierdolnięcie czyli termosy i drednot
Drednota polecam nazwać Dietyloamid kwasu D-lizergowego :P
OdpowiedzUsuń