czwartek, 31 maja 2012

When in doubt, post pandas






Tak wiem, to cztery kiepskie foty tej samej pandy, ale: 1) Możliwość zobaczenie w końcu na żywo czerwonej pandy to była dla mnie chyba najbliższa rzecz przeżycia religijnego B) Ilość nowych postów na blogu jest tak żenująca że będę teraz wrzucał wszystko żeby ilościowo nadrobić.

Minusem jest że panda (samiczka) z warszawskiego ZOO jest nazwana, uwagauwaga, Legiunia. W dupie mam kibolskie konflikty ale irytuje mnie mieszanie do tego bogu ducha winnych pand. Dlatego proponuję plan ubertrollowania:

1) Ściepa na zakup pandy samczyka (z Chin albo europejskiego ZOO)
2) Jako sponsor zwierzątka możemy go nazwać Polonia
3) ???
4) Profit za każdym razem jak Polonia dyma Legiunie.
Dziękuję za uwagę.

4 komentarze:

  1. Trolling - level hard :)

    OdpowiedzUsuń
  2. pojadę specjalnie do wawy żeby ją zobaczyć!

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczniasta jest, a osoba (osoby?), odpowiedzialne (/-e) za imię powinny dostać kosę pod żebro, albo przynajmniej srogi wpierdol. za kibolstwo i za obmierzłe zdrobnienie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja to bym proponował drugą pandę samca ochrzcić jakimś mianem drużyny od lat skłóconej z legią, żeby, jak się te pandy będą parzyć, to aby kibicom obu drużyn same miłe myśli przychodziły do głów.

    OdpowiedzUsuń