Tak właściwie to był mój pierwszy turniej, co prawda przegrałem wszystkie bitwy i poświęciłem życie dziesiątków, Imperialczyków, ale kto by się martwił skoro Żołnierze mają być w Strefie Walki, co miesiąc (turnieje). Kierując się znanym powiedzeniem mówiącym, że "Historię piszą zwycięzcy" zdam raport z mojej jedynej wygranej bitwy przeciwko Bauhausowi toczonej w kanałach.
Sama gra w kanałach była dla mnie genialnym pomysłem organizatorów, bardzo mi się podobało to całe bieganie po sieci kanałów i zajmowanie wyznaczonych celów, kanały spodobały mi się jeszcze z jednego względu mianowicie mogłem do nich wrzucić całą swoją armię (nie miałem żadnych maszyn). Mój przeciwnik był trochę odmiennego zdania, ponieważ musiał zostawić soje "żelazko" na zewnątrz podziemnego kompleksu.
Otrzymałem sygnał do ataku, natychmiast wszystkie moje drużyny objęły stanowiska i szybkim biegiem parły do przodu ciemnymi korytarzami kanałów. Lewe skrzydło objęte przez odziały specjalne z III regimentu Zielonych Diabłów zajęły odpowiednie stanowiska zabezpieczając korytarze i jeden celów tam też doszło do pierwszych potyczek między Krwawymi Beretami i oddziałami Książęcej Milicji (obyło się bez strat własnych) lewe skrzydło wraz z obiektem została zajęte i zabezpieczone, już do końca gry obiekt pozostał w moich rękach i nie było tam większej wymiany ognia. Na prawym skrzydle sytuacja też przedstawiała się całkiem nieźle gdyż pod miecze moich wilków dostał się odział Dragonów, który praktycznie stracił swoją wartość bojową to, że ją stracił potwierdził Juby, który stwierdził, że Dragoni na pewno mu się już nie przydadzą i postanowił ich spalić razem z moimi wilkami J , tak to jest gdy w jednym bocznym korytarzu siedzi odział Wenusjańskich zwiadowców z miotaczem ognia. Na tym jednak walki na prawym skrzydle nie zakończyły się w obwodzie pozostawała jeszcze drużyna okopowców i barakuda, które starały się blokować odział Zwiadowców przed zajęciem celu, nie udało się jeden ze zwiadowców przebiegł i zajął cel zostawiając swoich dzielnych towarzyszy. Walki na prawym skrzydle skończyły się wraz ze śmiercią ostatniego okopowca, a porażka tam przypieczętowana została zniszczeniem barakudy L. Na szczęście zwiadowcy nie nadawali się do dalszej walki, strata miotacza i CKM-a osłabiła ich siłę ognia. Centrum było już mniej krwawe niż lewe skrzydło moim siłom (piechota regularna, złote lwy) udało się zająć dwie kolejne lokacje prawie udało się je utrzymać jednakże szybki kontratak Huzarów i resztek drugiego oddziału milicji sprawił, iż straciłem kontrole nad obiektem, odział piechoty przestał istnieć. Bitwa zakończyłaby się pewnie remisem gdyby nie jeszcze jedna tura, na którą starczyło na szczęście czasu. Udało mi się podprowadzić mój nienaruszony oddział Krwawych Beretów a Złotymi Lwami zająć kluczowy obiekt. Bitwa zakończyła się.
Drużyna Okpowców
Barakuda
Drużyna Piechoty
Szary Duch
Murdoch zaginął w akcji (na pewno wróci)
Trzy Złote Lwy
Drużyna Wilków
Gannet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz