Z racji wolnego czasu nadrobiłem trochę zalegającego Marvela, głównie kaszany ale z paroma wyjątkami.
"Marvels" przedstawia historie uniwersum oczami fotoreportera, świetna historia w miarę wiarygodnej reakcji szarych ludzi na pojawienie się trykociarkich superherosów i realistyczne malowanie Alexa Rossa (Spider-Man wygląda jak dzieciak w piżamie i kominiarce ale realistycznie). Do tego drugie 200 stron materiałów dodatkowych, skryptów, szkiców, ciekawostek i generalnie dobrego stuffu. Jedna z fajniejszych rzeczy Marvela jakie ostatnio czytałem. "Deadpool Classics vol1" - pierwsze pojawienie się, dwie pierwsze miniserie i pierwszy numer własnej serii. Miniserie nie są tak zabawne jak poźniejsza seria i nastawione raczej na bezmyślną akcję, ale mi się wszystko z Deadpoolem podoba* więc generalnie plus. "Marvel Zombies" i "Dead Days" - rewelacja! Są zombie - to chyba wystarczy :) "Ultimate Spider-Man" szczerze mówiąc nie mam pojęcia dlaczego mi się spodobało chyba lubię czytać już znane historie jeszcze raz bo na pewno nie przez rysunki (mam wrażenie że Bagley rysuje jakieś zdeformowane twarze, a do tego sprawia wrażenie że nie chce mu się tła rysować i są strony tylko ze zbliżeniami)
Bardziej kaszaniarskie: "Ms. Marvel" - pomysł na blondynę latającą w kostiumie kąpielowym i kozakach podobał mi się sam w sobie ale okazało się bardziej tandetne niż się nastawiałem. "Avengers Disassembled" Mucha Komiks zapowiada jako wzruszającą epicką historię. Rili? Po lekturze zastanawiam sie jak ta supergrupa przetrwała tyle lat w ogóle. "Death of Captain America" - najwyższa pora, szkoda tylko że mu Iron Man łba nie urwał jeszcze podczas civil war. "Spider-Man - back in black" - spider robi się zły i bezwzględny! Ale tylko przez chwilę, właściwie to zaraz mu przechodzi. "Skrzywdziłeś moją rodzinę, zabiję cię i nie ma od tego odwrotu! Albo dobra tylko cię pobiję. Nie za mocno." No i coś z DC**: "Wonder Woman: Amazon Attack!" - Amazonki atakują USA, nie wiem jak można było zmarnować taki potencjał. Nie mówię nawet o tym że przy jednym posiedzeniu z piwem przerobilibyśmy z kumplami scenar na oskarowego pornola ale to nawet komiks o wojnie nie był tylko jakieś luźno powiązane scenki obyczajowe.
*a teraz 'Your Deadpool moment' odc1:
**przy okazji DC, w Wizardzie mieli reklamę Final Crisis, która szła jakoś tak: "Czy pamiętasz gdzie byłeś gdy zginął Martian Manhunter?"
Tak, w pracy, zaraz po ściągnięciu skanu
ty no ale za hardkowerowe bonusowe Marvelsy to się płaci jak za zboże. no chyba że po prostu mocniej łącze przeciążyły, to ja przepraszam...
OdpowiedzUsuńw sensie to ja Gonz
OdpowiedzUsuńNo drogo ale warto bo wydanie w większym rozmiarze (w sensie wzwyż i wszerz a nie tylko ilość stron*)i w ogóle, a Mucha i tak pewnie walnie cenę z księżyca za standardowe.
OdpowiedzUsuńBTW Muchy ostatnio Azzarello w wywiadzie marudził że mu Lovelessa skasowali przed zamknięciem wątków i seria wisi niedokończona :(
*może się nada do podrywu? "Wpadniesz zobaczyć moje powiększone i pogrubione wydanie Marvelsów w twardej oprawie?"
szfak, no właśnie czytałem że seria przed kopńcem przemknięta, ale liczyłem że zdążył domknąć co trzeba :/
OdpowiedzUsuńa z Marvelsami kusisz kurwa kusisz. ale to musiał bym softa komuś upłynnić. Obecnie się w każdym razie uposażam w POWIĘKSZONE i POGRUBIONE wydanie w TWARDEJ oprawie pierwszej Ex Machiny. w dodatku PODWÓJNA PRZYJEMNOŚĆ, bo w komplecie też tom 2gi jest od razu.
OdpowiedzUsuń