Paćkany w ramach Paradoxaliów rozbity lądownik typu Aquila z podstawki 'Battle of Macragge'. Bardzo fajny model - może nie daje dużo covera ale za to klimatyczny. Przy okazji: grałem w końcu pierwszą bitwę w wh40k - mam mieszane uczucia co do dość 'specyficznej' mechaniki ale i tak było zajebiście, mimo że przedupcyłem :)
Wypasik. Ja swojego pomalował jakoś ze 2 lata temu. A co jest nie tak z mechaniką 40k? :)
OdpowiedzUsuńOgólnie w porównaniu z warzonową jest do dupy ;) . Efekt niezdecydowania co do sposobu robienia różnych rodzajów testów (poniżej/powyżej...), tabelek co krok oraz użycia mechaniki z systemu obsługującego klocki piechoty do oddziałów walczących w luźniejszych formacjach. Ale i tak znam gorsze mechaniki...
OdpowiedzUsuńW każdym razie trzeba szybko skończyć publikować 4.0 i ruszyć z miejsca moje projekty Hammerzone i Chronohammer...
Ale ja wolę mechanikę 40k od warzonowej :-) Jest szybsza, broń działa bardziej realistycznie (jak na realia) a całość jest lepiej zbalansowana niż warzone :-)
OdpowiedzUsuńStargrunt2 miał fajną mechanikę, ale w tę grę nie gra nikt, nawet jej twórcy...
OdpowiedzUsuńTrue, true... Miał chyba najlepszą ze wszystkich jakie znam, tylko army listy i fluff były takie jakby na doczepkę.
OdpowiedzUsuńteż miałem przyjemność malować te elementy ze starej podstawki, była to przyjemna praca:)
OdpowiedzUsuńManiex, szybszych i bardziej realistycznych mechanik od Warzone są tony - choćby ta z Ambush Alley/Force on Force/Tomorrow War. Czterdziestka na ich tle wypada żałośnie - i mówię to jako osoba grająca w 40k dłużej niż w Warzone... (a w Warzone - od wydania w Polsce).
OdpowiedzUsuńHmmm, mechanika do AA FoF jest faktycznie szybka, ale czy realistyczna?
OdpowiedzUsuńNo chyba, że za realizm uznamy to, że oddział elitarny używający d12 robi sieczkę z milicji, która używa d8...
Ja grałem kilka razy w AA, ale jakoś nie mogę się przekonać. W tym systemie coś nie klapuje, na razie staram się ustalić co :)
Yori - bardziej realistyczna i realistyczna to nie to samo ;) . Bitewniaków z realistyczną mechaniką nie ma (SG2 też nie ma realistycznej).
OdpowiedzUsuńRacja, racja :]
OdpowiedzUsuńWiadomo, że bitewniaki próbują wygenerować przepisy których efekt działania będzie przypominał realne zdarzenia, i samo to założenie sprawia, że nigdy nie będzie w 100% realistycznych reguł :-) Tym nie mniej uważam, że przepisy do 40k są proste, eleganckie i w większości wypadków się "jakoś tam sprawdzają". Przy czym mam tu na myśli ostatnią edycję, a nie początki, kiedy to mega lordowie kosili pół stołu (choć i do dziś widać ślady tego). Warzone ma swoje zalety, ale jak dla mnie jest mało elegancki i sporo w nim miejsca na przegięte zagrywki. Powodowane jest to m.in. przez chaotyczność tury oraz wysiwyg (widzi/nie widzi/trochę widzi/znowu nie widzi) i wdawanie się przesadnie w detale akcji ludków. Ale to tylko osobiste i bardzo subiektywne preferencje :-)
OdpowiedzUsuńFlejm! Pokłóćcie się ;)
OdpowiedzUsuńbtw 'pokłóćcie' jaki piękny wyraz, ile okazji do błędu :D
@Dziadu: ten wyraz przypomniał mi taką starą przygodę do cyberpunka w polskich realiach, w której był wirus o nazwie "miódęk": podmieniał znaki w każdym pliku tekstowym na polskie literki :-) był też wirus "mickiewicz", który wymagał wklepania treści Pana Tadeusza, oraz jego groźniejsza odmiana - "mićkięwićź"
OdpowiedzUsuńPrzepisy do czterdziestki są prostsze i bardziej eleganckie niż były w RT i 2ed - nie mylić z "są proste i eleganckie". W Warzone akurat sporo rzeczy jest prostsze właśnie dzięki występującemu od początku True LOS (które zresztą wchodzi teraz do systemów GW) i indywidualnego rozpatrywania poszczególnych szwejów.
OdpowiedzUsuńA co do chaotyczności tury - taaak. Wielką "zaletą" czterdziestki jest to, że podczas tury przeciwnika można spokojnie skoczyć do kibla potem po piwo i przyjść akurat w momencie, gdy save'y trzeba rzucić...
A wałki są w każdym systemie. Dużo pomysłów z czterdziestki (np. alokacja hitów w oddziałach z wielowoundowymi modelami) to naprawdę niezły cyrk...
Wprowadzenie true losa przez GW to policzek w twarz graczy ;-)
OdpowiedzUsuńAlokacja woundów w większości przypadków jest szybka i przyjemna, w najgorszym możliwym, jest upiorna i beznadziejna :-)