środa, 29 stycznia 2020

Blogując na puszczy 3 - A légpárnás hajóm tele van angolnákkal

No więc okazuje się jednak że trochę żyję i blog też :) Po półrocznej przerwie pitolenie o niczym wraca, zaczynając od LVO.


Jestem zachwycony kierunkiem w jakim idą nowe modele Mechaników do czterdziestki. Najpierw poduszkowiec pełen węgorzy, potem latająca machina Leonarda da Vinci a teraz nowe dobro w postaci mechanicznych koni i lataczy pokazanych na Las Vegas Open. Dziwne to wszystko i pokręcone, ale w dobry sposób. Swoją drogą widzę te modele jako źródło konwersji do Cities of Sigmar. Age of Sigmar robi się trochę, za przeproszeniem, steampunkowy więc mechaniczne koniki* by pasowały a i skrzydła do jakiejś nowej wersji Birdmen of Catraza akurat.



Do tego jeszcze nowe elfy, bardzo fajne i nawiązujące zarówno do Starego świata jak i naszej starożytności, ale na boga nie zacznę kolejnej nowej armii do AoSa :)


Niektóre firmy i gry śledzę trochę dla beki (np Starcide od Prodosa Archona) ale najbardziej wśród nich koffam metafizyczny cykl bankructwa i zaczynania od nowa Void, Void 1.1, Urban War, Urban War 2.0, Metropolis, Age of Tyrants (coś mogłem pominąć). No więc ostatni (na razie, wierzę w nich) projekt: Age of Tyrants (taki Epic) upadł ale ludki są klasycznie do kupienia na Scotia Grendel :)

Z książkowych newsików mój ulubiony cykl o Conanie we współczesnej Ameryce: "Jack Reacher" jest coraz bliżej swojego serialu i może tym razem zostanie jakoś sensownie obsadzony. Za to autor książek Lee Child zapowiada odejście od cyklu i po okresie przejściowej współpracy kolejne Reachery będzie pisał jego brat.

Na koniec największy news (dla mnie bo dopiero się zorientowałem :D) - wszystkie sezony Joy of Painting Boba Rossa są na jutiubku!!



*Nie rozumiem czemu Games Workshop wycofało z oferty inżyniera na mechanicznym rumaku, do nowego settingu jest akurat!


3 komentarze:

  1. Ten inżynier spędza mi sen z powiek... Co próbuję drania w metalu upolować to mi go ktoś sprzed nosa sprzątnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolega mówił że na chińskich portalach można metalowe odlewy starych ludków kupić podobno, oczywiście sam gardzę takim procederem ;)

      Usuń
    2. Żebym ja jeszcze w piktogramy umiała ;-)
      Z drugiej strony kupując w Polsce też mam czasami wątpliwości czy to oryginał czy nie (jeżeli nie kupuję blistera). Osobiście mam takie zdanie jak i Ty. Parę razy trafił mi się crap, opisany jako "oryginalny" a potem sprzedający nie uznawał zwrotu (polityka serwisu A. - osoby prywatne mają prawo do odmówienia zwrotu). No i co było poradzić? Pozostało pokochać jak własne, nie odsprzedawać dalej a nieuczciwego sprzedawcę wrzucić na czarną listę :-) Na szczęście tych modeli mam mniej niż 20 więc płaczu nie ma.

      Usuń