Manzoku wydało trzecią część Authority. Chyba źle do tego komiksu podchodziłem, zapowiadany był jako rewolucyjne dzieło a to zwykła amerykańska głupotka w stylu X-men sprzed 10 lat. Przy nastawieniu że to kolejna superbohaterska młócka nie zawodzi, nawet miło zaskakuje wizualnie - wieeeelki kosmita w postaci piramidy powodujący zaćmienie albo rozpadający się księżyc.
Trzeci raz zacząłem czytać Spidermana Straczyńskiego (kolo od Babilon 5), pierwszy raz był gdy wydał go TM-Semic (chyba wtedy już pod nazwą Fun Media?) i padł po pierwszym zeszycie, drugi wydany przez Dobry Komiks (chyba z 5 im się udało). Dwa pierwsze trejdy wnoszą trochę nowego, trzeci choć sprawnie napisany wtórny jak nieszczęście. Dalsze chyba sobie daruję - na okładce któregoś z kolejnych tomów jest Gwen Stacy, ile razy już ją ożywiali?! Dżiz, zostawcie dziewczynę w spokoju...
Trzy pierwsze tomy Astonishing X-Men* Jossa Whedona - zacne. Niby standardowa historia (i znowu ożywianie postaci...) ale napisana z jajem i charakterystycznym poczuciem humoru. Ulubiona scena: X-Meni walczą z wielkim potworem, pierwsza strona – Colossus walczy i jak to w komiksach cały czas intensywnie myśli o czymś, druga strona – Kitty walczy i cały czas myśli o związkach, trzecia strona – Wolverine tłucze potwora, cisza, ani jednej myśli, dopiero na ostatnim panelu: ‘I really like beer’. W ogóle Whedon przerzucił się na komiksy ostatnio- w tej chwili pisze 'Bufy - season eight', 'Angel - after the Fall' i jakiegoś łanszota Z 'Firefly'(!) ma wydać w tym roku podobno.
Wyszedł pierwszy trade 'Boys' Gartha Ennisa. Perełka. Boysi :) to pracująca dla CIA specgrupa pilnująca amerykańskich superbohaterów czyli pijanych mocą skorumpowanych bydlaków, zboczeńców, ćpunów i debili. Ennis nie pozostawia na micie supermana suchej nitki. Chłopaki to dwóch Angoli, Francuz, Japonka i tylko jeden Amerykanin, więc przy okazji Ennis mógł i po samej USA pojechać. Ciekawostka: główny bohater jest wzorowany na angielskim aktorze Simonie Pegg (ten od Shauna), który zresztą walnął wstęp do tomu. 'Peggu'?
*Pierwszy tom wydało u nas wydawnictwo Mucha, za 60zł w twardych okładkach, oryginał w miękkich kosztuje 40. Z kolei Mandragora odżyła i wydała trzeci tom Transmetropolitana! W cenie 80zł gdy oryginał można kupić za połowę tego. Bogowie marketingu... Prosta matematyka wykazuje że okładki Mandragory są dwa razy twardsze od Muchy.
wtorek, 29 stycznia 2008
Ostatnio czytane, na szybko
No może nie tak ostatnio...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ty tu o jakichś komiksach, a miałeś reckę I Am Legend machnąć ;-)
OdpowiedzUsuń