Idę jak burza ;) Bardzo stare (jak to w Warzone) figurki - pierwsza wersja Furii. Poszły dość sprawnie bo malowałem na zasadzie: szybko kryjąca farba, wash, drybrush. Pierwotnie, żeby pasować do reszty pstrokatego Muawijhe, miały być czerwone albo fioletowe; zdecydowałem się jednak na zielony żeby odróżniały się wyraźnie od dość podobnych z wyglądu modeli Razydów. Niestety trzy nowsze wzory nie są tak szczegółowo teksturowane i drybrush pewnie będzie wychodził tak sobie.
W tej chwili mam najlepszą rzecz jak może się zdarzyć przy malowaniu czyli deadline, na turniej powinna już być zakończona armia pod tytułem "ILE Nazgarothów?!".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz