Snuję się ostatnio po warszawskim Muranowie to przy okazji na szybko zarzucę lokalnymi miejscówkami na żarło.
Pierożek na Jana Pawła 72 to totalny oldschool: obrus z ceraty, pierogi na wagę, ogóry kiszone i kompot. Klasyka. Miejsce trochę skitrane i w zasadzie nie po drodze nigdzie :) ale przy okazji warto wpaść.
Muranów to przecież okolice Paradoxu! Dzięki za cynk, uwielbiam pierogi, ale o dobre jest na prawdę trudno.
OdpowiedzUsuńJak będę w pobliżu i będzie okazja, obadam - dzięki za info :D.
OdpowiedzUsuń